Składniki na ciasto:
- 500g mąki pszennej
- 225g margaryny
- 2 całe jajka
- 1 białko (żółtko do posmarowania ciasta)
- 100 g kwaśnej śmietany 12 lub 18 %
- szczypta soli do smaku
Farsz ziemniaczany:
- ok. 800g obranych ziemniaków
- 2 cebule
- ok. 1/2 margaryny
- przyprawy do smaku: sól, pieprz, vegeta, parę kropli magi
Cebulkę obrać pokroić w bardzo drobną kosteczkę. Na patelni rozpuścić margarynę i wrzucić cebulę oraz przyprawy, smażymy do miękkości.
Ugniatamy ziemniaczki z cebulką na "papkę", ewentualnie można je doprawić.
Wykonanie:
Do większej miski przesiewamy mąkę,
wsypujemy pociętą na małe kawałeczki margarynę. Całość zagniatamy, ma
wyjść coś w rodzaju kruszonki. Teraz dodajemy śmietanę (u mnie dwie
pełne łyżki), szczyptę soli, dwa całe jajka i jedno dodatkowe białko.
Zagniatamy ciasto w jednolitą masę, zawijamy w folię i odstawiamy do
lodówki na 30 minut.
Po tym czasie wyciągamy ciasto, jeszcze
raz zarabiamy na stolnicy. Odrywamy od niego ok. 15 małych kawałków
ciasta, formujemy z nich kulki. Każdą spłaszczamy i na stolnicy
rozwałkowujemy na wielkość naszej dłoni.
Do każdej dałam łyżkę farszu
ziemniaczanego, sklejać tak jak na pierogi. Dodatkowo robiłam na
łączeniu pieroga tzw. "spiralę", która dodatkowo zabezpiecza, przed
wypłynięciem farszu.
Pierożki układamy na blasze, nie trzeba
jej smarować, bo ciasto jest dość tłuste, pamiętajmy o odległościach bo
rośnie. Smarujemy żółtkiem wymieszanym z odrobiną wody.
Piekarnik nagrzewamy do 200 st. C i pieczemy ok. 35 minut.
Źródło przepisu/klik klik/
Zapraszam na bloga www.mojeciacho.blox.pl :-)